Życie kulturalne w Polsce ma niezwykle różnorodny charakter – od rodzinnych festynów i regionalnych kiermaszy po duże koncerty czy przeglądy artystyczne. Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że pod koniec 2024 roku działało w naszym kraju niemal cztery tysiące instytucji kultury: od świetlic i klubów, przez domy, aż po centra kulturalne. W ciągu 12 miesięcy przygotowały one ponad 250 tysięcy wydarzeń, które zgromadziły łącznie około 35 milionów osób. Liczby te dowodzą, że działalność kulturalna nie sprowadza się do zapewniania rozrywki – niesie ze sobą znacznie większe znaczenie społeczne i gospodarcze. Coraz więcej władz lokalnych dostrzega, że dobrze zorganizowane imprezy mogą stać się narzędziem promocji. Festiwale, niezależnie od skali, przestają być traktowane wyłącznie jako okazja do spotkań. Zaczynają pełnić rolę inwestycji, które przyciągają odwiedzających z innych części kraju, wspierają lokalną przedsiębiorczość i budują poczucie wspólnoty wśród mieszkańców.
Dawne zwyczaje w dzisiejszej odsłonie
Pomysł, aby ludzie spotykali się regularnie na wielkich uroczystościach, narodził się już w starożytności. Grecy mieli swoje Dionizje, a w kolejnych epokach w Europie rozwijały się odpusty, jarmarki i widowiska ludowe. W Polsce przez wieki ogromne znaczenie miały m.in. Jarmark św. Dominika w Gdańsku czy Jarmark Świętojański w Poznaniu. Ich złoty czas przypadł na XVI i XVII stulecie, gdy pełniły przede wszystkim funkcję handlową – zjeżdżali na nie kupcy z odległych stron, prezentowali rzemiosło i zawierali transakcje. Jednak takie wydarzenia miały też inny wymiar: integrowały mieszkańców i stawały się świętem wspólnoty. Podobnie było z dożynkami – dziękczynieniem za zbiory, które w Polsce przyjęło formę obrzędu łączącego religię z poczuciem lokalnej tożsamości.
Współczesne festiwale wciąż odwołują się do tamtych wzorców, lecz odpowiadają na potrzeby dzisiejszej publiczności. Nadal tworzą przestrzeń do wspólnego przeżywania i budowania więzi, ale jednocześnie pełnią funkcję marketingową. Promują lokalne dziedzictwo, wspierają gospodarkę i sprawiają, że o regionie robi się głośno poza jego granicami. To właśnie ta podwójna rola – jednoczenie ludzi i otwieranie się na przyjezdnych – czyni je tak ważnym elementem współczesnego pejzażu kulturowego.
Festiwal w roli lokalnego ambasadora
Dobrze przygotowany festiwal potrafi zbudować markę miasta skuteczniej niż wiele kosztownych kampanii reklamowych. Widać to na przykładzie Męskiego Grania – trasy koncertowej, która od kilkunastu lat odwiedza największe ośrodki w Polsce. W każdym z miast-gospodarzy wydarzenie przyciąga kilka, a często kilkanaście tysięcy uczestników, generując ogromne zainteresowanie mediów i wzmożony ruch turystyczny. Lokalne hotele i restauracje wypełniają się fanami muzyki, a same koncerty nadają miastu rangę centrum życia kulturalnego choćby na jeden weekend. Dzięki temu Męskie Granie nie tylko promuje artystów, ale również wzmacnia rozpoznawalność miejsc, w których odbywają się koncerty.
Zupełnie inny charakter ma krakowski festiwal Sacrum Profanum, łączący muzykę klasyczną, awangardową i popularną. Dzięki niemu miasto kojarzy się z odwagą w eksperymentowaniu i poszukiwaniu nowych brzmień. Artyści z całego świata przyciągają do Krakowa publiczność spragnioną nietypowych doznań, a sam festiwal podkreśla wizerunek miasta jako miejsca, w którym przeszłość spotyka się z nowoczesnością. Na mapie międzynarodowej wyróżnia się natomiast Toruń dzięki festiwalowi Camerimage. To największe na świecie wydarzenie poświęcone sztuce operatorskiej, które przyciąga do Polski twórców filmowych z Hollywood, Europy i Azji. Obecność gwiazd kina, konferencje branżowe i pokazy premierowe sprawiają, że przez kilka dni w roku Toruń staje się centrum światowej kinematografii.
Takie przykłady pokazują, że festiwal – jeśli jest dobrze zakorzeniony w miejscu i konsekwentnie rozwijany – może stać się znakiem rozpoznawczym miasta, przyciągać gości z zewnątrz i na trwałe wzmacniać jego pozycję w świadomości społecznej.
Co zyskują mieszkańcy dzięki festiwalom?
Korzyści z organizacji festiwali odczuwają nie tylko artyści czy przyjezdni goście, ale przede wszystkim sami mieszkańcy. Imprezy te stają się silnym motorem napędowym lokalnej gospodarki i zmieniają codzienne życie społeczności. Ich wpływ widać szczególnie w kilku obszarach:
- Do miasta przyjeżdżają tysiące osób, które korzystają z hoteli, restauracji, transportu i sklepów, zostawiając w nich swoje pieniądze.
- Lokalny biznes. Rodzinne pensjonaty, drobni rzemieślnicy czy mali przedsiębiorcy często właśnie w okresie festiwalu osiągają najlepsze wyniki sprzedaży.
- Większe wydarzenia wymuszają rozbudowę infrastruktury – powstają nowe obiekty noclegowe, modernizowana jest komunikacja, która służy mieszkańcom także długo po zakończeniu imprezy.
- Przy organizacji potrzebni są ludzie – od pracowników technicznych, po obsługę gastronomiczną czy wolontariuszy – co daje dodatkowe miejsca pracy w sektorze usług, zarówno sezonowe, jak i trwałe.
Ale festiwale to nie tylko ekonomia. Ważny jest także ich wymiar społeczny. Budują poczucie dumy i sprawiają, że mieszkańcy zaczynają postrzegać swoje miasto jako miejsce, którym można się chlubić. Zaangażowanie w przygotowania, wolontariat czy zwykła obecność na koncertach i pokazach zacieśniają więzi międzyludzkie, wzmacniają otwartość i poczucie wspólnoty. Takie wydarzenia dowodzą również atrakcyjności mniejszych miejscowości i pokazują, że można w nich prowadzić życie pełne ciekawych doświadczeń kulturalnych – bez konieczności wyjazdu do dużych miast.
Festiwale w metropoliach i w małych gminach – różne strategie
Podejście samorządów do kultury jako narzędzia promocji w dużym stopniu zależy od ich skali i zaplecza finansowego. Metropolie mogą pozwolić sobie na organizację wydarzeń o europejskim zasięgu. Katowice od lat goszczą OFF Festival, jedno z najważniejszych spotkań muzyki alternatywnej na kontynencie, które nadało miastu zupełnie nowy wizerunek – miejsca kojarzonego już nie tylko z przemysłem, ale i z nowoczesną kulturą. Z kolei Warszawa przyciąga publiczność i artystów z całego świata dzięki festiwalowi Skrzyżowanie Kultur, prezentującemu różnorodność muzyki etnicznej i tradycji z wielu kontynentów.
Przykładem miasta konsekwentnie wzmacniającego swój wizerunek poprzez kulturę jest Lublin. W 2029 roku przejmie on tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, a wyróżnienie to potwierdza wieloletnie inwestycje w rozwój sztuki i życia artystycznego. Dla miasta będzie to zarówno prestiżowa nobilitacja, jak i silny bodziec do dalszego poszerzania oferty kulturalnej oraz promocji na arenie międzynarodowej.
Mniejsze gminy i powiaty wybierają odmienną ścieżkę. Nie próbują rywalizować rozmachem, lecz stawiają na wyjątkowość lokalnych tradycji. Organizują festiwale folkloru, święta poświęcone regionalnym produktom – od chleba i serów po owoce i miody – oraz wydarzenia ocalające pamięć o dawnych rzemiosłach. Skala jest tu znacznie bardziej kameralna, ale właśnie to przyciąga turystów poszukujących autentyczności i odpoczynku od wielkomiejskiego zgiełku. Dzięki temu małe społeczności udowadniają, że wierność własnym korzeniom i szczerość w prezentowaniu lokalnej kultury mogą stać się ich największym atutem promocyjnym.
Jak tworzy się imprezę, która promuje region?
Za sukcesem festiwalu zawsze stoją konkretne decyzje i dobrze przygotowane działania. Wydarzenie może stać się symbolem regionu wyłącznie wtedy, gdy opiera się na oryginalnej koncepcji, stabilnym finansowaniu i skutecznej komunikacji z publicznością. Gdy zabraknie któregoś z tych elementów, przedsięwzięcie staje się zbędnym ciężarem i budzi pytania o sens wydanych pieniędzy.
Krok pierwszy – pomysł
Największym zagrożeniem dla organizatorów jest bezrefleksyjne kopiowanie cudzych pomysłów. Organizowanie festiwalu żeglarskiego w miejscowości bez jeziora czy rzeki brzmiałoby dość dziwnie – brakowałoby mu naturalnego kontekstu. Eventy zyskują siłę dopiero wtedy, gdy czerpią z lokalnych zasobów – historii miejsca, charakterystycznych pejzaży, dorobku twórców czy tradycji kulinarnych.
Świetnym przykładem takiego podejścia jest Festiwal Ceramiki w Bolesławcu, który wyrósł z lokalnego rzemiosła i odwołuje się do słynnych bolesławieckich wyrobów garncarskich. Mieszkańcy i turyści mogą uczestniczyć w pokazach, warsztatach czy paradach, a całe miasto na kilka dni zamienia się w żywą pracownię ceramiki. Z kolei Święto Fasoli w Zakliczynie pokazuje, że nawet pojedynczy produkt spożywczy może stać się pretekstem do wspólnego świętowania. Dzięki temu lokalna kuchnia i tradycja rolnicza zyskują oprawę, która przyciąga gości i buduje pozytywny wizerunek regionu.
Finanse, czyli kolejny krok w planowaniu
Organizacja festynu czy jarmarku zawsze oznacza spore koszty. Widzowie dostrzegają przede wszystkim artystów na scenie, nagłośnienie i dekoracje, ale za kulisami pojawia się cała lista dodatkowych wydatków: licencje, ubezpieczenia, ochrona, zabezpieczenie medyczne czy sprzątanie terenu po imprezie.
Budżet jednej gminy rzadko udźwignie tak szeroki zakres zobowiązań. Dlatego organizatorzy podchodzą do finansowania jak do budowania mostu – potrzebne są solidne podpory z kilku stron, ponieważ jedna nigdy nie utrzyma całej konstrukcji. Część środków zapewnia samorząd, część pochodzi z ministerialnych grantów, a kolejne środki pochodzą od sponsorów i ze sprzedaży biletów. Coraz częściej włączają się również lokalne firmy, które w zamian za promocję oferują pomoc pieniężną albo wsparcie rzeczowe. W ten sposób festiwal staje się wspólnym projektem wielu partnerów, a nie obciążeniem spadającym wyłącznie na barki gminy.
Liczby, które pokazują cenę festiwalu
Przygotowanie budżetu festiwalu przebiega etapami. Najpierw wylicza się udział gminy, następnie uwzględnia spodziewane dotacje oraz wsparcie sponsorów. Kolejnym elementem są prognozy sprzedaży biletów, szacunki frekwencji i harmonogram kosztów rozpisanych w czasie. Dopiero pełny zestaw danych pozwala ocenić, czy przedsięwzięcie będzie wykonalne finansowo. Działa to jak kalkulator kredytowy – dopiero przy uwzględnieniu wszystkich zmiennych można zobaczyć realistyczny obraz sytuacji i wskazać najkorzystniejsze rozwiązanie.
Budżet to nie tylko zestawienie liczb. Odpowiednio zaplanowany pokazuje również, jakie efekty może przynieść festiwal – od obecności w relacjach prasowych i internetowych, przez wzrost atrakcyjności turystycznej regionu, aż po aktywniejsze uczestnictwo mieszkańców w wydarzeniach kulturalnych.
Znaczenie mediów w promocji regionalnej imprezy
Nawet najlepiej przygotowany festiwal nie odniesie sukcesu, jeśli nie będzie o nim słychać. O powodzeniu decyduje komunikacja, a ta w obecnych czasach musi być zintegrowana – prowadzona w różnych kanałach i dostosowana do odmiennych grup odbiorców. Każdy kanał ma inną rolę i razem budują pełny obraz imprezy:
- gazety, lokalne stacje radiowe i telewizja pomagają trafić do odbiorców mniej obecnych w internecie,
- internet i media społecznościowe pozwalają prowadzić rozmowę z publicznością na bieżąco, publikować kulisy przygotowań czy krótkie relacje na żywo,
- ulotki, plakaty i banery w przestrzeni miasta przyciągają uwagę przechodniów, którzy mogą przypadkiem dowiedzieć się o wydarzeniu i zdecydować na udział,
- kampanie reklamowe umożliwiają precyzyjne kierowanie informacji do osób najbardziej zainteresowanych ofertą kulturalną.
Równie istotne jest podtrzymywanie kontaktu po zakończeniu imprezy. Fotorelacje, nagrania, wywiady czy pierwsze zapowiedzi kolejnej edycji sprawiają, że o festiwalu mówi się jeszcze długo po jego zakończeniu, a jego marka z roku na rok rośnie w siłę.
Kulturalne wydarzenia – źródło długofalowego zysku
Przeglądy, jarmarki czy lokalne święta od dawna stanowią jeden z najskuteczniejszych sposobów, aby miasto lub gmina zaistniały szerzej i zaczęły kojarzyć się pozytywnie. W dużych ośrodkach umacniają pozycję na europejskiej mapie kultury, a w mniejszych działają jak impuls pobudzający turystykę i życie społeczne.
Gdy program jest dobrze przemyślany, zyskują wszyscy – mieszkańcy, którzy angażują się w przygotowania i uczestnictwo, odwiedzający, którzy poznają nowe miejsce, oraz media, które podchwycą atrakcyjną opowieść. To właśnie połączenie wartości artystycznej i wspólnotowej z efektem promocyjnym sprawia, że kultura staje się narzędziem zmieniającym wizerunek regionu. W czasach, gdy miasta i powiaty rywalizują o uwagę turystów oraz inwestorów, autentyczna i związana z miejscem oferta kulturalna bywa przewagą przesądzającą o ich przyszłym rozwoju.
Źródła:
- Totalmoney
- Działalność centrów kultury, domów kultury, ośrodków kultury, klubów i świetlic w 2024 r. – Główny Urząd Statystyczny
- Europejskie Stolice Kultury – Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Portal pl
- Aktywność kulturalna Polaków w 2024 roku – komunikat z badania Narodowego Centrum Kultury
- Oddziaływanie festiwali na polskie miasta. Studium kompetencji kadr sektora kultury oraz synergii międzysektorowej – raport z projektu badawczego
Artykuł powstał we współpracy z partnerem serwisu.
Autor tekstu: Joanna Ważny
